Jazd, do którego bilet z Sziraz kosztował 75000IR za osobę
to miasto położone na styku Wielkiej Pustyni Słonej i Pustyni Lota. Słynie ono
ze swojej niesamowitej pustynnej architektury i jest światowym centrum Zoroastrian. Pierwotnie nie było ono w naszych planach,
jednak po namowach Nassera w Tabrizie postanowiliśmy spędzić tam jedną noc, a
jak się okazało musieliśmy zostać tam trzy dni.
Kiedy przybyliśmy do miasta było jeszcze ciemno. Przy
wyjściu z autobusu jeden z pasażerów zaoferował nam pomoc. Zapewniał, że jego
wujek ma hotel, że na pewno znajdzie się dla nas miejsce. Byliśmy
zainteresowani hotelem, gdyż w Jazd nie znaleźliśmy nikogo z CouchSurfingu.
Niestety, mężczyzna nie mógł się do wujka dodzwonić, a my nie chcieliśmy
opuszczać dworca dopóki jest jeszcze ciemno. Poczekaliśmy więc około godziny i
taksówką udaliśmy się do Silk Road Hotel rekomendowanego przez przewodnik
LonelyPlanet i Nassera .
Musieliśmy wziąć dwie taksówki. Każda kosztowała 35000IR. Po
dotarciu na miejsce (droga do hotelu jest bardzo dobrze oznakowana), okazało
się, że nie ma miejsc. To była dla nas fatalna informacja.
Prawie wszystkie hotele i hostele w Jazd znajdują się na
starym mieście, które jest uważane przez UNESCO za jedno z najstarszych na
świecie! Niskie, jednopiętrowe domy zbudowane z suszonej na Słońcu gliniano-piaskowej
cegły tworzą niekończący się labirynt. Dodatkowo naprawdę nie ma tam żywej
duszy (a zwłaszcza o 6 rano). Błądziliśmy więc próbując znaleźć hotel. Kiedy
udało nam się dojść Kohan Kashane Hotel okazało się, że osoba, która mówi po
angielsku będzie dopiero około 8.